czwartek, 31 marca 2011

PRZYGOTOWANIA ŚLUBNE RUSZYŁY

W pracy - zawalenie pracą, po pracy sporo załatwień - ciągle coś się dzieje.
Postaram się w miarę po kolei opisać co się działo a działo się duuuużo :)))

Od początku...


Tak jak pisałam poprzednio - zdecydowaliśmy się ślub :) Szczęśliwa decyzja zapadła w pierwszych dniach marca. eMek w końcu stwierdził, że jest gotowy, ach ci faceci :) Pewny był - nie miałam żadnych wątpliwości, ale mówił: "jeszcze poczekajmy", "to tyle kosztuje".... Co się dokładnie stało, nie wiem - klamka zapadła :)

Od razu stwierdziliśmy, że nie będziemy czekać ze ślubem do następnego roku tylko jak już się powiedziało "A" to mówimy od razu "B" i ślubować jeśli tylko da radę chcemy w tym roku, najlepiej jesienią.

Następnego dnia zaczęłam przeszukiwanie internetu. Co i jak, od czego zacząć - człowiek jest taki zielony.
Zrobiliśmy wstępną listę gości - sami najbliżsi. Wiedzieliśmy od początku, że tego dnia chcemy by byli z nami ludzie, którzy są z nami od małego, na których możemy liczyć, z którymi się śmiejemy i płaczemy. Wyszło 80 osób. Nie było tak źle.
Kolejna sprawa to sala. Miała być w rozsądnej cenie, niedaleko nas i kościoła - żeby nie trzeba było tracić cennego czasu, ale przede wszystkim miała się nam podobać. W tej ostatniej kwestii to ja miałam decydujące zdanie :)
Nie zastąpione okazało się GRONO. Mnóstwo przydatnych informacji, opinie - całe morze opinii, kontakty. Wybrałam 3 sale niedaleko nas. Trochę dzwonienia i wszystko stało się jasne. Terminy wrześniowe (bo taki wstępnie wybraliśmy) były wolne w dwóch. Umówiłam nas na sobotę...

czwartek, 17 marca 2011