środa, 6 czerwca 2012

PRZED I PO :)

Zegarek, bo zegar to za duże słowo, kupiłam na wyprzedaży we FLO (kosztował całe 10zł). Ładny kształt, ale wygląd mocno kiczowaty - przynajmniej dla mnie :)
Trochę białej farby, sztuczne perełki i włala :)))


- przed-

-po-



wtorek, 5 czerwca 2012

PASIASTO


Małe zmiany :) Niby nic wielkiego, bo zmieniłam tylko zasłony, ale zawsze to coś :)
Przede wszystkim inna kolorystyka. Ze złamanej bieli poszłam w stronę różu, beżu i szarości w postaci pasków. Materiał kupiony na allegro za grosze za metr, więc inwestycja opłacalna :)
Mimo że materiał podobał mi się od początku, to pierwsze wrażenie po powieszeniu było dziwne. Tak przyzwyczaiłam się do jasnego, że zupełnie nie potrafiłam się odnaleźć przez kilka chwil w nowej kolorystyce. Tak było tylko przez pierwszych kilka chwil, potem zmieniło się diametralnie. Powiem tak - UWIELBIAM TE ZASŁONY :))) Zrobiło się tak ciepło i jeszcze bardziej przytulnie... no i słodko :) 












A na koniec nasza nowa kanapa i jej okolice :)))
Narożnika szukaliśmy kilka miesięcy. A to kolor nie ten a to cena a to za duża - ciągle coś... Udało się znaleźć idealny kształt w idealnym kolorze i wymiarze 1,5 miesiąca temu u polskiego producenta TABOU. Dojechał do nas w tamtym tygodniu - nareszcie :) Cały jest  ze skóry prawdziwej a nie mielonej jak poprzedni, bardzo wygodny i rozkładany. Jesteśmy baaaaaaaaaardzo zadowoleni! :D
Stara, 12-nastoletnia kanapa znalazła nowego właściciela - niech mu jeszcze służy.





 

 



 Dużo tych zdjęć wyszło, ale jakoś nie potrafiłam się powstrzymać. Podoba mi się i już :)))

***

Z rzeczy oczekiwanych: nareszcie skończyłam odnawianie zegara. Trochę to trwało, ale wydaje mi się, że wyszło fajnie. eM jutro obiecał użyć swojej nowej super-extra wiertarki, więc mam nadzieję, ze zegar zawiśnie na przeznaczonym miejscu :)