piątek, 6 sierpnia 2010

PŁYTA INDUKCYJNA

Dzisiejszy post zainspirowany został artykułem na "DOMOSFERZE" "Płyta indukcyjna - plusy i minusy".
Jesteśmy posiadaczami takiego indukcyjnego cuda. I dla mnie/dla nas to naprawdę cudo :) Oczywiście kosztuje więcej niż płyta elektryczna, o gazowej już nie wspominając. Chociaż nam się udało kupić na Allegro płytę powystawową niemieckiej firmy BAUMATIC - więc nie wydaliśmy dużo. Znowu Alledetektywi :)))

Według mnie płyta indukcyjna to przede wszystkim oszczędność czasu. Gotowanie trwa dużo krócej. Pamiętam "pierwszy raz" (hihihi) Jak zwykle najpierw nastawiłam ziemniaki na średnią moc a dopiero potem zabrałam się przygotowanie reszty. Zanim skończyłam, ziemniaki były juz gotowe a ja musiałam mocno przyspieszyć :)
Płytę świetnie się sprząta - nie ma zakamarków, zagięć - wszystko płaskie z hartowanego szkła, po prostu idealnie.
I wygląd - no cóż jestem estetka, uwielbiam jak wszystko (według mnie) do siebie pasuje i ładnie wygląda a taka czarna płyta wygląda bosko :)

Słowo o garczkach.
To prawda, nie wszystkie są kompatybilne z płytą indukcyjną. Potrzebne są garczki przyciągające magnes. Na przykład garnki starego typu, garnki naszych mam malowane w kwiaty działają na indukcji :)
Ponieważ My w ogóle byliśmy mocno okrojeni w ilości garczków, więc potrzebowaliśmy kupić jakieś nowe. Za nasze zapłaciliśmy niecałe 300zł - olbrzymia patelnia, 1 wielki garnek, 1 duży, 2 małe, do tego wszystkiego pokrywki oraz garnek do gotowania na parze i sitko do smażenia frytek na przykład + 2 podkładki pod gorące naczynia. Przy takiej ilości sprzętu garczkowego i jego jakości cena nie jest wysoka.

No, dosyć mojego przemądrzania, tak mnie jakoś naszło :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz