wtorek, 10 sierpnia 2010

BALKON

Podróż do IKEI to jest TO!!! Nic na to nie poradzę że uwielbiam ten moloch :)
Oczy sam się świecą jak tylko przekroczę niebiesko-żółte drzwi wejściowe... Szkoda że budżet jest mocno ograniczony i na nie dużo wystarczy, ale na coś na pewno.

Niedzielna wyprawa miała swój określony cel - kupić krzesła na balkon. Oczywiście kupiliśmy jeszcze wiele innych rzeczy. Począwszy od pierdół typu kubek, wyciskacz do czosnku, podkładki...na krzesłach balkonowych skończywszy. A w zakropkowanym miejscu należy wymienić przede wszystkim szafkę/regał czyli tak zwany słupek na książki, bibeloty i inne kurzajki :) Miał być wstępnie kupiony inny, kupiliśmy inny, ale może być. Paryż to to nie jest, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma! :) A my lubimy rzeczy które mamy!

No to kilka widoków na balkon wczorajszego ranka - strasznie fajnie się tam zrobiło :)))













Bardzo lubimy siąść sobie wieczorkiem na balkonie, posłuchać śpiewu ptaków, zjeść coś dobrego...bajka po prostu! :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz