piątek, 28 stycznia 2011

WIOSNA

Strasznie mocno potrzebuję wiosny!!!
Słońca, ciepłego wiatru, lżejszym ubrań a nawet wiosennych deszczy...

Po kilku dniach ciepła, które rozbudziły oczekiwania powróciła zima :(
Żeby poprawić sobie humor a oczekiwanie wiosennej aury były milsze i przyjemniejsze, wiosna zawitała w naszym domu :))) Od razu sympatyczniej się zrobiło :)))))))))))))
Zawitała póki co do salonu więc kolorystyka dopasowana do całości - czerwień i biel.

Jak zwykle wybrałam minimalistyczne rozwiązania.
Tulipany w szklanej tubie z dekoracyjnymi cienkimi paskami czerwonych traw (w tle nasza cudowna lampa - jestem w niej zakochana na maxa!)







I białe hiacynty.
Matko, jak one cudownie pachną. Zdjęcia zrobiłąm tydzień temu, więc teraz są już prawie w całkowitym rozkwicie a co za tym idzie ich zapach roznosi się po całej okolicy :)
Nie miałam za bardzo w co je "zapakować", chwilę główkowania i pojawiło coś takiego białego - metalowy pojemnik po ciasteczkach korzennych z Ikei obkleiłam kawałkiem białej drewnopodobnej okleiny i ozdobiłam koronka. Całkiem nieźle się prezentuje :)







Teraz zaczynam czuć wiosnę. Sezon wiosenny uważam u nas za otwarty pomimo widoków za oknem :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz