wtorek, 12 stycznia 2010

KASZMIR

No dobrze, sciany i tynki juz zostawiam, niech wysychają w spokoju.
Czas na rzeczy ciekawsze i milsze oku :-) WNĘTRZA!
Pamietam naszą pierwsza wizytę w sklepie z glazurą i terakotą. Oczy wychodziły mi na wierzch jak spogladały na coraz to ciekawsze wzory. Mieć tylko kasy jak lodu i przynajmniej kilka pomieszczeń pod płytki :-) Realia wygladaja tak, że lazienka jest jedna + wc a kasy dużo mniej niz lodu.
Na poczatku nie wiedzieliśmy nic o firmach - która dobra, o kolorach - jakie chcemy mieć, wielkość - jaka będzie najlepsza do naszego wielokata (interent jest nieoceniony)... W końcu zobaczyliśmy coś takiego w katalogu:



To kolekcja z Tubądzina ARTE KASZMIR. Po pierwsze spodobało nam się to, że maja nowoczesny wyglad i piękna kolorystykę. Faktura płytek wyglada jak tkanina a tkaniny to mój zywioł. Był jeszcze jeden powód dla którego spodobały nam sie te płytki - ich nazwa. Nasz Kot ma na imie KASZMIR! Idealne połaczenie :-)

Byliśmy tak napaleni na ten wzór że zaczęlam juz robić wizualizację ułożenia płytek.

I co?
Pojechaliśmy do sklepu zobaczyc je zywo - były jeszcze ładniejsze, ale cene miały paskudną! 100zł za metr - trochę za dużo jak na nasze mozliwosci budżetowe.

Szukamy dalej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz