czwartek, 24 listopada 2011

ŚLUBNE ARCHIWUM PRZYGOTOWAWCZE - ZAPROSZENIA

Nasz wielki szczęśliwy dzień nadchodził wielkimi krokami. Po wielu albumach, kartkach i ramkach zrobionych dla innych na ich najszczęśliwszy dzień, nadszedł w końcu czas na zrobienie czegoś dla nas :)))

Przygotowania ślubne pochłonęły mnie maksymalnie. Już na samym początku planowania ślubnych uroczystości, wiedziałam, że większość rzeczy chcę zrobić sama. Inspiracji szukałam przede wszystkim w sobie i eMku. Od początku wiedziałam, że chcę postawić na prostotę z jednym kolorem dominującym - bielą i kolorem dodatkowym. Miało być elegancko i glamour, delikatnie a jednocześnie tak żeby dekoracje były widoczne. Miało się podobać mi i eMkowi.

Zaczęłam od zaproszeń. Pomysłów miałam sporo, co chwila pojawiał się inny. Tak było do momentu aż znalazłam odpowiedni papier dla naszych zaproszeń. Wtedy wszystko się ułożyło w całość :)
Biały papier perłowy, do tego coś koronkowego, satynowego i błyszczącego. Cała ja - uwielbiam delikatne pobłyski, mienienie się w różnych postaciach :)))

Zaproszenia zajęły mi sporo czasu, bo nie siadłam nad nimi od razu tylko dziubałam po trochu :) Ale wyszły przecudnie - dokładnie tak jak sobie wymarzyłam! eMek też był zachwycony, podobnie jak goście. Wysłuchałam mnóstwo peanów pochwalnych na swoją cześć i swoich zdolności - nie było chwili, żeby moja twarz nie pokrywała się rumieńcem :D
No, ale dosyć tego słodzenia i piania :))) Pora za zaprezentowanie naszych zaproszeń:






I wersja robocza zdjęć :)






W sumie zrobiłam około 60 zaproszeń - dużo i niedużo.
Warto było, naprawdę warto :) To niesamowita przyjemność robić coś dla Nas z takiej jeszcze okazji :)))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz