piątek, 21 maja 2010

POWÓDŹ













"Dla Warszawy niebezpieczna jest długość fali, nie jej wysokość"ostatnia aktualizacja 2010-05-21 09:26
- Fala powodziowa nie przeleje się górą, to już możemy powiedzieć - mówił w Poranku Radia TOK FM Jacek Kozłowski, Wojewoda mazowiecki. - Niebezpieczna jest jej długość, nie wysokość - dodał.
Byłoby ryzyko przelania górą, gdyby poziom wody przekroczył osiem i pół metra, bo to jest poziom najniższych odcinków wałów w Warszawie - uspakajał poranny gość TOK FM. - Do korony wałów zabraknie nam jeszcze 80cm. a to jest bardzo mało - dodał.Wojewoda mazowiecki tłumaczył na czym polega niebezpieczeństwo długotrwałego podniesienia się poziomu wody w Wiśle: - Wysokość mogłaby spowodować przelanie się górą przez wały i już wiemy, że to najprawdopodobniej nigdzie nie nastąpi. Długotrwałość tej fali może spowodować przesiąkanie wałów - mówił Jacek Kozłowski. - To jest fala nietypowa, typowa fala to jest gwałtowne wezbranie i szybkie opadanie wody, tutaj mamy bardzo gwałtowne wezbranie, podniesienie się wody na bardzo wysoki poziom, ustabilizowanie się na tym poziomie na ok. 30 do 35 godzin i potem bardzo powolne opadanie - tłumaczył Kozłowski i ostrzegał: - To jest właśnie niebezpieczne, gdyż w miarę długości trwania wody, wzmacniają się miejsca gdzie ta woda przesiąka, zaczynają się wybicia po drugiej stronie wałów, poprzez wody gruntowe, poprzez system połączeń wód podziemnych.
Woda wybija w miejscach starorzeczy, takich miejsc mamy mnóstwo na terenie Gocławia. To samo na Czerniakowie, to są miejsca, które będziemy bardzo uważnie obserwować.

Warszawa jest przygotowana także na to najgorsze, na sytuację, kiedy nastąpi przerwanie wałów - zapewniał Wojewoda mazowiecki. - Mamy przygotowane plany ewakuacyjne, wiemy kogo i w jakiej kolejności ewakuować.Jak osoby mieszkające na Saskiej Kępie, albo na Dolnym Mokotowie czy Wilanowie dowiedzą się o ewakuacji? - Należy słuchać lokalnych mediów, bo one są najszybszym środkiem komunikowania się. Lokalne media szybciej niż jakikolwiek urzędnik dotrą do każdego mieszkańca - apelował w TOK FM Jacek Kozłowski i dodał: - Nic się nie wydarzy w sposób nagły, miejmy nadzieję, że będą odpowiednio wcześniej sygnały ostrzegawcze pozwalające nam rozpocząć ewentualną akcje ewakuacyjną zanim nastąpi najgorsze, czyli utworzy się wyrwa w wale. Taka wyrwa nie tworzy się zupełnie nagle, są sygnały uprzedzające.

Źródło: Tokfm.pl



1 komentarz:

  1. Patrząc na te zdjęcia, poczułam że brakuje mi Warszawy. Nie spodziewałam się, że zatęsknię kiedyś za tym głośnym i wiecznie gdzieś pędzącym miastem. Kiedyś byłam tam codziennie, ostatnio od wielkiego dzwonu...
    Mam nadzieję, że Wy jesteście bezpieczni i wielka woda do was nie dotrze.

    OdpowiedzUsuń