czwartek, 13 maja 2010

JASNO NAM

To z czego jestem bardzo dumna to lampy. Stwierdzam, ze mam bzika na punkcie światła. Wybieram, przebieram, odrzucam, kupuje... I wydaję pieniadze :) Moglibysmy oczywiscie kupić do kazdego pomieszczenia papierowe klosze, ale mieszkanie to miedzy innymi lampy, swiatło, które stwarza niepowtarzalną atmosferę i niesamowicie potrafi poprawić wyglad pomieszczenia. Nie wiem czy nasze lampy wszystkim przypadna do gustu - przypadły nam a to najwazniejsze, bo to NAM ma sie podobać.

Pokazywałam już lampę w pokoju dziennym i kinkiet do kompletu (bez kryształków jeszcze), zwisy kuchenne. Przyszedł czas na przedpokój i nasza sypialnię. To własnie z lampy sypialnianej jestem najbardziej dumna, uwielbiam położyć sie wieczorem i patrzec jak swiatło załamuje się na szkle - sprawia mi to niesamowitą przyjemność. No i jak wyglada :-)))






Przedpokojowa natomiast to świezutki zakup sprzed 2 dni (LEROY MERLIN). W stylu pasującym do reszty.






Dodam jeszcze ze obydwie lampy maja klosze nitkowe, z tym ze nitki (spaghetti) lampy przedpokojowej sa ciut grubsze w kolorze zszarzałej bieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz